Karmienie piersią, poród i dobre bakterie, prawda czy mit
Karmienie piersią to temat, wokół którego narosło wiele mitów. Kobiety, które spodziewają się dziecka, odczuwają z każdej strony niesamowitą presję. Każdy, począwszy od lekarzy, na koleżankach kończąc, namawia do naturalnego karmienia. Czy faktycznie to rozwiązanie ma tyle zalet? A może karmienie pociąga za sobą liczne ograniczenia, o których można przeczytać w mediach? Warto zgłębić ten temat i rozwiać pojawiające się wątpliwości.
Czy warto karmić piersią?
WHO, czy Światowa Organizacja Zdrowia promuje karmienie piersią jak najlepszy sposób żywienia niemowląt do 6 miesiąca życia. Zdanie to powielają lekarze i położne, dlatego młode mamy namawiane są, aby zaraz po porodzie przystawić dziecko do piersi i rozpocząć przygodę z kamieniem. To rozwiązanie ma wiele zalet, zarówno dla dziecka, jak i dla kobiety. Warto o tym pamiętać i nie poddawać się, bo początki nigdy nie są łatwe. Maluch musi nauczyć się ssać pierś, a mama musi pogodzić się z tym, że początkowo karmienie będzie zajmować sporą część dnia. Jednak z czasem niemowlak nauczy się jeść regularnie, a karmienie stanie się czymś przyjemnym, czymś, co buduje bliskość i jest integralną częścią macierzyństwa.
Karmienie piersią – korzyści dla dziecka
Mleko mamy zawiera wszystkie niezbędne składniki, witaminy, minerały, mikro i makroelementy, które korzystnie wpływają na zdrowie dziecka. Maluchy, które przez pierwsze miesiące karmione są wyłącznie piersią, są chronione przed chorobotwórczymi drobnoustrojami. To sprawia, że znacząco maleje u nich ryzyko wystąpienia chorób układu oddechowego, zakażeń układu moczowego, układu pokarmowego, zapalenia ucha czy zapalenia jelit. Karmienie piersią, podobnie jak poród naturalny ma ogromny wpływ na kształtowanie się flory bakteryjnej dziecka.
Kiedyś uważano, że mleko matki jest sterylne, dziś wiadomo, że jest pełne żywych kultur bakterii. Już w momencie porodu naturalnego, a potem w czasie karmienia dobroczynne bakterie mamy zasiedlają przewód pokarmowy dziecka i dbają o jego zdrowie. Dzieci karmione piersią mają najczęściej prawidłową masę ciała, rzadko występują u nich deficyty wzrostowe czy problemy ze zgryzem. Korzyści z karmienia mleka można zaobserwować również w późniejszym życiu. Zmniejsza się ryzyko wystąpienia cukrzycy, nadwagi, a nawet białaczki limfatycznej. Eksperci dowodzą, że dzieci, które karmione były w sposób naturalny, lepiej rozwijają się pod względem intelektualnym, poznawczym i ruchowym.
Karmienie piersią – korzyści dla mamy
Mama, która karmi piersią, dba nie tylko o maleństwo, ale również o swoje zdrowie. Badania pokazują, że panie, które karmiły naturalnie, szybciej wracają do formy, lepiej znoszą połóg, a także odnoszą korzyści długofalowe. Zmniejsza się ryzyko wystąpienia cukrzycy typu II, maleje ryzyko rozwoju raka piersi, sutków i jajników. Panie, które karmiły co najmniej 6 miesięcy, są mniej narażone na osteoporozę, nadciśnienie tętnicze oraz choroby układu krążenia, występujące w okresie pomenopauzalnym. Korzyści pojawiają się również w trakcie samego karmienia. Młode mamy, które regularnie przystawiają maleństwo do piersi, mają krótsze krwawienia po porodzie, macica szybciej ulega obkurczeniu, zmniejsza się ryzyko wystąpienia depresji poporodowej.
Dużą zaletą jest szybszy powrót do figury sprzed ciąży. Karmienie to duży wydatek energetyczny, dlatego mamy karmiące szybko gubią pociążowe kilogramy. Nie można zapomnieć o aspekcie emocjonalnym. Karmienie buduje ogromną więź emocjonalną z dzieckiem. W trakcie karmienia mama przytula dziecko, a to sprawia, że czuje się kochane, spokojne i bezpieczne. W organizmie mamy wydzielają się endorfiny, które korzystnie wpływają na jej samopoczucie.
Mity krążące wokół karmienia piersią
Wokół krążenia piersią narosło wiele mitów, niektóre z nich skutecznie odstraszają młode mamy od tej metody karmienia. Najczęściej kobiety słyszą, że w trakcie karmienia będą musiały stosować radykalną dietę, pozbawioną ulubionych pokarmów. Ciągle krąży przekonanie, że jedzenie kapusty, kalafiora czy lodów może powodować kolki i ból brzuszka u maleństwa. To nieprawda. Dzisiaj lekarze radzą, aby jeść wszystko, a jedynie obserwować reakcje dziecka. Gdy wystąpią niepokojące obawy, należy zastosować dietę eliminacyjną. Karmiące mamy mogą pić kawę i herbatę, na pewno nie zaszkodzi maleństwu. To kolejny mit, który przekazywany jest z pokolenia na pokolenie. Jedynym zabronionym produktem jest alkohol, który nawet w minimalnej ilości może zaszkodzić dziecku.
Jedz za dwoje
Wiele kobiet, zaczynających swoją przygodę z karmieniem słyszy, że powinny jeść za dwoje. To tylko częściowo prawda. Kobiety karmiące muszą zwiększyć kaloryczność, ale wystarczy dodać 500 kcal, aby zaspokoić swoje dzienne zapotrzebowanie. Jedzenie podwójnych porcji to duży krok do nadwagi oraz problemów ze zdrowiem. Kolejny mit mówi, że karmienie jest bolesne. Oczywiście początki są trudne, maluch musi nauczyć się chwytać pierś, a mama przystawiać dziecko do piersi. Początkowo brodawki mogą być bolesne, ale po kilku dniach dolegliwości mijają.
Małe piersi nie wykarmią
Często słyszy się również, że małe piersi uniemożliwiają karmienie. To kolejny wymysł, który nie ma żadnego uzasadnienia. Wielkość piersi nie ma żadnego wpływ na ilość pokarmu. To tylko nieliczne przesądy, które młody mamy słyszą od rodziny, koleżanek, czytają na forach w Internecie. Nie warto w nie wierzyć, ponieważ w ten sposób można zniechęcić się do pięknej przygody, jaką jest karmienie piersią.
Karmienie piersią to doskonała metoda żywienia, która ma wpływ na całe późniejsze życie dziecka. Mamy, które maja jakiekolwiek wątpliwości, powinny się ich szybko pozbyć. Nie warto wierzyć przesądom, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Jeżeli jest tylko taka możliwość, nie ma przeciwwskazań medycznych, warto karmić. To na pewno zaowocuje, a więź, która się stworzy, będzie wyjątkowa.